February 26, 2021
„Tańcowała igła z nitką”*, czyli o historii krawiectwa słów kilka
Szycie to od prawieków ważny element życia każdej społeczności. Człowiek odziany w ubrania wykonane z dzianiny lub tkaniny wygląda schludnie, zyskuje komfort cieplny i wiele innych emocjonalnych benefitów. Ponadto za pomocą stroju wyrażamy siebie, a więc projektanci mody damskiej, męskiej, dziecięcej muszą stale śledzić trendy, aby sprostać temu niełatwemu wyzwaniu. Czy tak było zawsze? Oto krótka opowieść o historii krawiectwa.
Początków sztuki krawiectwa można upatrywać już wśród ludów pierwotnych. Wieki temu ludzie, aby w niesprzyjającym klimacie chronić ciało przed zimnem, nauczyli się prostego obrabiania skór i futer zwierzęcych. Do szycia używano wówczas prototypów dzisiejszych igieł wyrabianych z kości zwierząt lub ości ryb. Nawiercali nimi pozyskany z łowów skórzany materiał i łączyli go cienkimi paskami ze ścięgien zamiast znanych dziś nici. Ubrania miały zatem znaczenie czysto funkcjonalne, a nie modowe.
Dopiero ok. 2900 lat p.n.e. w Egipcie pojawiły się igły wykonane z miedzi, a później także z brązu. Wersji stalowej z uchem, którą dziś znamy, zaczęto używać dopiero w XV wieku n.e., choć już XII wieku n.e. powstawały pierwsze cechy krawieckie. Ubiór zaczynał wówczas coraz częściej być elementem, za pomocą którego demonstruje się swój status społeczny. Do XIX wieku n.e. wszystko było jednak szyte ręcznie, aż do momentu pojawienia się maszyny do szycia (było kilka prób jej skonstruowanie przez różnych wynalazców), która zrewolucjonizowała pracę krawców.
Dziś mamy dwie główne gałęzie mody: haute couture – unikatowe, luksusowe kreacje na indywidualne zamówienie (nierzadko ręcznie haftowane czy wyszywane drogimi kamieniami), oraz prêt-à-porter – gotowe ubrania, dostępne od ręki w standardowej rozmiarówce. Pierwsza z nich jest niszowa, ale równocześnie prestiżowa. Tak projektują znane domy mody jak chociażby: Chanel, Dior, Givenchy, Jean-Paul Gaultier, Elie Saab, Fendi, Giorgio Armani, Valentino czy Versace. Inspiracje z szycia wyjątkowych projektów dla gwiazd kina czy muzyki przenikają w każdym razie do sztuki tworzenia bardziej użytkowych fasonów.
Ubrania damskie i moda męska to nadal nierzadko dwie osobne specjalizacje. Która z nich wydaje się bardziej rozwojowa biznesowo? Warto opracować własną strategię z ciepłą kawą w ręku i przytulnym kocem na ramionach – zima nam nie straszna.
* Jan Brzechwa, Tańcowała igła z nitką